Dzieciaki uwielbiają wszystkie nowości, szczególnie te brudzące i bałaganiające. Zabawy w kaszy i grochu może nie należą do najbardziej brudnych, ale bałagan może powstać. Dostaliśmy podpowiedź, że można Marysię wsadzić czasem do miski z ryżem czy kaszą. Z jednej strony odwrażliwia sobie rączki i nóżki (szczególnie te drugie), z poza tym manipuluje dużo rękami, przesypuje, miesza, co ma także ogromnie znaczenie. Kiedyś już tego próbowaliśmy, ale miałam kilka małych pojemników i wkładaliśmy tam tylko ręce (czytaj: wysypywaliśmy wszystko na podłogę), więc teraz mamy 2-3 duże miski i dziecko wchodzi do nich całe. Zabawy i radości co nie miara. Najpierw robiłam to w salonie, ale trudniej ogarnąć porozsypywaną kaszę z całego prawie mieszkania 🙂 , zatem zamykamy się z naszym jedzonkiem w łazience – łatwiej sprzątnąć. 🙂
Kilka dni temu Marysia sama bawiła się soczewicą.
Dziś wspólne zabawy i trzy miski z: soczewicą, kaszą jaglano-jęczmienną i makaron świderki. Marysi nie wystarczyła miska, w której siedziała, jak już trochę się pobawiła, to wychyliła się ze swojej, przyciągnęła (!!) drugą i zaczęła się bawić kaszą z sąsiedniej miski.
„Jasiu! mój makaron jest fajny, a Ty co tam masz? „
Jakość zdjęć jest kiepska, ale robiąc je musiałam jednocześnie pilnować, żeby nie powypadali z tych misek w poszukiwaniu zagubionych ziarenek 🙂
Kinga - mama Julii said:
Droga Marto, dziekuje Ci za Twoje przemyslenia, ktore sa dla mnie bardzo inspirujace:-) Zagladam tutaj regularnie i czesto czerpie od Was pomysly na ciekawe zabawy. Pozdrawiam serdecznie Kinga
Marta said:
Dzięki! 🙂 Chciałabym pisywać regularniej, bo cały czas coś się dzieje 🙂 Mam nadzieję, że się uda. Pozdrawiam!
Kinga - mama Julii i Gabi oczywiście:-) said:
O tak!!! Przyznaje, ze bardzo mi brakowało Twoich wpisów i czekam na następne:-)